Wiem, że długo kazałem Wam czekać na to oświadczenie ale miałem ku temu powody. Ostatnich miesięcy nie spędziłem bezczynnie i podjąłem się kilku działań o czym wkrótce przeczytacie. Niestety ze względu na to, że jeszcze nie o wszystkim mogę pisać, poniższe oświadczenie zawiera jedynie te informacje, które według mojej wiedzy są już znane stronie przeciwnej i tym samym mogę je przekazać również Wam. Natomiast nawet ograniczona forma oświadczenia zawiera mnóstwo nowych informacji, które rzucą nieco światła na to co się działo w tle. I niech nie zwiedzie Was cisza, która nastała - za kulisami zaczyna się coś dziać. A im bliżej końca tego wpisu tym będzie ciekawiej. Gwarantuję, że nie zawiedziecie się.

Słowem wstępu

Standardowo kilka słów wstępu. W poprzednim oświadczeniu z 12 lipca 2024 roku wspominałem o tym, że zamierzam złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w prokuraturze. Takie zawiadomienie oczywiście złożyłem ale do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak już wiecie z oświadczenia z 12 lipca 2024 roku, Canal+ miał szeroki dostęp do policjantów oraz prokuratorów i w razie złożenia zawiadomienia w prokuraturze mogliby próbować wyciszyć sprawę z pomocą ludzi, których według mnie przez lata "poinstalowali" z pomocą Stowarzyszenia Sygnał. Z biegiem czasu okazało się, że wiele się nie myliłem w tej kwestii - podejmowano próby spławienia mnie mimo oczywistych dowodów na popełnione przestępstwa. Ale do tego jeszcze dojdziemy.
Jeżeli nie kojarzycie wątku Stowarzyszenia Sygnał, zapoznajcie się z rozdziałem "III. Konferencje" oświadczenia z 12 lipca 2024 roku. Rozdział ten opisuje konferencje, na których między innymi występował pracownik Canal+ Piotr Wójtów, który będąc już przestępcą przemawiał do policjantów oraz prokuratorów w ramach prowadzonego "szkolenia".
Po tym jak złożyłem zawiadomienie, zostało ono przekazane dalej do Prokuratury Okręgowej w Kielcach do 2 Wydziału do Spraw Przestępczości Gospodarczej. W dalszej kolejności zlecono przesłuchanie mnie w roli pokrzywdzonego co miało miejsce 28 sierpnia 2024 roku. Następnie moje zeznania ruszyły w drogę powrotną do Kielc oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ale zanim w ogóle zlecono moje przesłuchanie, moje oświadczenie z 12 lipca 2024 roku wywołało pewne zdarzenie. A było nim...

I. Zastraszanie świadka i wymuszanie zeznań

Niedługo po publikacji oświadczenia 12 lipca 2024 roku, prokurator, który prowadzi sprawę z Bydgoszczy (Tomasz Spychała), spanikował i 5 sierpnia 2024 roku nasłał asów z bydgoskiego Centralnego Biura do Wrabiania Ludzi na dwóch programistów, z którymi w przeszłości współpracowałem przy projektach komercyjnych. Niech nie zmyli Was to, że było to ponad 3 tygodnie od daty oświadczenia - oni nie siedzą dzień i noc w oczekiwaniu na nowe oświadczenie i czasami o pojawieniu się nowego oświadczenia zdawali sobie sprawę po dużo dłuższym czasie. Jeden z programistów złożył zeznania na miejscu, natomiast drugi poinformował, że chce zostać pisemnie wezwany na przesłuchanie. Jak się domyślacie, asom to się nie spodobało i zaczęło się zastraszanie tego programisty. Sugerowali mu, że jeżeli nie złoży zeznań na miejscu to sprawa może potoczyć się nie po jego myśli, że jest ostatnim elementem układanki oraz że może mieć postawione zarzuty. Obecnie nie pamiętam już wszystkiego co mi przekazał ten programista i przekazuję Wam jedynie ułamek tego co mu mówili. To co wydarzyło się 5 sierpnia 2024 roku według mnie podpada pod art. 246 kodeksu karnego, który brzmi:
Funkcjonariusz publiczny lub ten, który działając na jego polecenie w celu uzyskania określonych zeznań, wyjaśnień, informacji lub oświadczenia stosuje przemoc, groźbę bezprawną lub w inny sposób znęca się fizycznie lub psychicznie nad inną osobą, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Tak samo jak na mnie, na nim również próbowano wymusić przesłuchanie w Bydgoszczy - ostatecznie został przesłuchany w miejscu zamieszkania po ponad 7 tygodniach. Wspominam o tym ponieważ w przeszłości, za pomocą mojego prawnika, Tomasz Spychała przekazywał mi, że jeżeli będę chciał składać zeznania to mogę to zrobić wyłącznie w Bydgoszczy. Jak się domyślacie miało to służyć temu aby mnie tam nastraszyć i tak spreparować zeznania aby mnie wrobić. Dodatkowo wszystkie te próby wymuszania zeznań w Bydgoszczy odbywały się jedynie w czasie kiedy byłem pod wpływem antybiotyku o nazwie Xifaxan co może potwierdzać, że mieli pełną świadomość tego, że mój organizm jest nasycony tym antybiotykiem i co chcieli wykorzystać przeciwko mnie. Po tym jak skończyłem brać ten lek, kolejne próby wymuszania na mnie przyjazdu do Bydgoszczy nie były już ponawiane. Jak już informowałem Was w przeszłości, 12 lipca 2023 roku w czasie odbierania mojego sprzętu elektronicznego, policjanci z CBZC z Bydgoszczy dokonujący przeszukania, zastraszali mnie między innymi wmawiając mi, że jestem winny oraz, że wkrótce będę miał problemy finansowe. Całe to spektrum działań nie kojarzy się z działaniem osób z wymiaru sprawiedliwości, a bliżej im do działań PSYOPS wykorzystywanych przez obce wywiady i wymierzonych w słabości wrogów. I jak w dalszej części oświadczenia się okaże, te skojarzenia niekoniecznie muszą być wymysłem wybujałej wyobraźni.

W momencie kiedy zaczął puszczać mnie stres związany z całym szeregiem przestępczych działań wymierzonych we mnie, zacząłem analizować zebrane materiały czego owocem było oświadczenie z 31 marca 2024 roku. Pierwsze oświadczenie, w którym opisałem Wam tropy jakie znalazłem. To tak naprawdę od niego zaczął się upadek całego układu, za którym stoi Canal+.
Cały stres wywołany przez układ przestępczy stworzony przez Canal+ odbił się na moim zdrowiu przez co do końca życia pozostaną już ze mną bolesne bóle nerwowe, które są pamiątką po tych wydarzeniach. Więcej o przebytej chorobie pisałem na wstępie tego oświadczenia "Pół roku później | 31 marca 2024 roku"
O fakcie zastraszania programisty w dniu 5 sierpnia 2024 roku przez bydgoskich asów oczywiście opowiedziałem 28 sierpnia 2024 roku podczas składania zeznań w prokuraturze. Tym samym już we wrześniu, zarówno do Prokuratury Okręgowej w Kielcach jak i Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotarła informacja o tym zdarzeniu. Nie spowodowało to automatycznie wszczęcia śledztw, a efekt był wręcz odwrotny - otrzymałem...

II. Odmowy

W momencie, w którym otrzymujecie postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa przysługuje Wam prawo do złożenia zażalenia na decyzję podjętą przez prokuratora. Macie na to 7 dni kalendarzowych liczonych od kolejnego dnia od dnia odbioru postanowienia. Tak się złożyło, że w listopadzie w odstępie tygodnia otrzymałem dwie odmowy. W wystosowanych zażaleniach odniosłem się do otrzymanych decyzji oraz napisałem dlaczego śledztwa powinny zostać wszczęte. Na obecną chwilę oba zażalenia mają już przypisane terminy w sądach na maj 2025 roku. To jest aż pół roku po tym jak wysłałem swoje zażalenia ale z każdym dniem jestem coraz bliżej rozpatrzenia ich przez sądy. W ramach dowodu poniżej znajduje się skan zawiadomienia o ustaleniu terminu rozprawy dla zażalenia dotyczącego asów z Centralnego Biura do Wrabiania Ludzi z Bydgoszczy oraz Tomasza Spychały, prokuratora z Bydgoszczy.
Grafika [1]

3 stycznia 2025 roku
Ustalenie terminu rozpatrzenia zażalenia w sądzie w Bydgoszczy
Powyższe zawiadomienie o ustaleniu terminu dotyczy decyzji odmownej prokurator z Prokuratury Okręgowej we Włocławku z dnia 19 listopada 2024 roku, do której chciałbym teraz nawiązać. Według treści uzasadnienia postanowienia, decyzję odmowną poprzedziła analiza akt sprawy z Bydgoszczy przez wspomnianą prokurator z Włocławka. Jak już zapewne domyślacie się, ta prokurator nie doszukała się tam niczego podejrzanego mimo, że za chwilę udowodnię Wam, że pierwsze dokumenty z tych akt mówią nam wszystko o tym jaki układ przestępczy powstał w Bydgoszczy. Według mnie analiza akt nie umknęła uwadze Tomasza Spychały co doprowadziło do drugiej panicznej decyzji jaką podjął w tamtym roku. Mianowicie chodzi o fakt wysłania mojego sprzętu komputerowego 13 listopada 2024 roku do biegłego w celu złamania zabezpieczeń urządzenia. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że sprzęt został wysłany dopiero po 16 miesiącach od daty odebrania mi go - sprzęt został mi zabrany 12 lipca 2023 roku.
Grafika [2]

13 listopada 2024 roku
Postanowienie o zasięgnięciu opinii biegłego w celu odblokowania sprzętu komputerowego
Jak mniemam, Tomasz Spychała liczył na szybkie odblokowanie mojego sprzętu ale mocno się przeliczył o czym w styczniu 2025 roku poinformował mnie kolejnym panicznym postanowieniem.

III. Centralne Biuro do Wrabiania Ludzi (część trzecia)

Pora na powrót do naszych ulubieńców z Bydgoszczy. Pora abyście poznali kolejne kluczowe dowody na to, że w Bydgoszczy wykonywano na mnie zlecenie. Jak część z Was pamięta, w oświadczeniu z 12 lipca 2024 roku opisałem jak to bydgoski as, Tobiasz Gondzik, w bliżej nieokreślony sposób, potrafił bezbłędnie połączyć ze sobą 10 moich domen mimo, że nie było technicznie takiej możliwości.
Dla tych co nie znają wątku lub chcą go sobie odświeżyć, link: II. Centralne Biuro do Wrabiania Ludzi (część druga)
Na dowód jego "dokonań" zamieściłem wtedy grafikę o numerze 14, którą teraz Wam pokażę odkrywając jeden dodatkowy element:
Grafika [3]

19 listopada 2021 roku
Notatka urzędowa inicjująca dochodzenie w Bydgoszczy (strona 1)
Zaraz po moim imieniu i nazwisku pojawił się "PESEL:". Jak już zapewne się domyślacie, Tobiasz Gondzik bezbłędnie wytypował 11 cyfr składających się na mój numer PESEL. Oczywiście jest to kolejny fragment tej notatki, który nie miał prawa się tam znaleźć ponieważ numer PESEL nie jest informacją publiczną i nie znajduje się publicznie w internecie czy też w rejestrach typu CEIDG.

Ale to nie wszystko na co chcę zwrócić Waszą uwagę. Spójrzmy teraz na drugą stronę tejże notatki. Interesuje nas fragment zaznaczony na czerwono:
Grafika [4]

19 listopada 2021 roku
Notatka urzędowa inicjująca dochodzenie w Bydgoszczy (strona 2)
Tobiasz Gondzik oskarżył mnie z art. 116 i art. 117 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz art. 299 kodeksu karnego.

Abyście zrozumieli co chcę Wam pokazać, muszę objaśnić kilka rzeczy. W tym celu zacznę od zacytowania art. 116 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
A teraz art. 117 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom w celu rozpowszechnienia utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Ale żeby zrozumieć kontekst art. 116 oraz art. 117 z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych musimy też zapoznać się z art. 122 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Ściganie przestępstw określonych w art. 116 rozpowszechnianie cudzego utworu bez uprawnienia, ust. 1, 2 i 4, art. 117 utrwalanie lub zwielokrotnianie cudzego utworu bez uprawnienia, ust. 1, art. 118 nabywanie lub pomaganie w zbyciu nośnika utworu bez uprawnienia, ust. 1, art. 118 naruszenia przepisów ustawy związane z urządzeniami do niedozwolonego usuwania technicznych zabezpieczeń utworu, oraz art. 119 uniemożliwianie lub utrudnianie prawa o kontroli korzystania z utworu, następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Podsumowując pozyskane informacje: dowiedzieliśmy się, że art. 122 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych mówi nam, że ustępy 1, 2 i 4 z art. 116 oraz ustęp 1 z art. 117 są ścigane wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego. Czyli to pokrzywdzony musi złożyć wniosek aby mogło dojść do wszczęcia dochodzenia co za chwilę okaże się istotnym szczegółem.

Oskarżając mnie z art. 299 kodeksu karnego, Tobiasz Gondzik oskarżał mnie o pranie brudnych pieniedzy. Zaznaczam, że Tobiasz Gondzik oskarżał mnie z imienia i nazwiska, wskazując mój adres zameldowania oraz bezpośrednio identyfikując mnie po numerze PESEL. Artykułu 299 kodeksu karnego nie cytuję ponieważ on dalej już się nie pojawia. Jeżeli interesuje kogoś treść tego artykułu, może się z nim zapoznać pod tym linkiem: art. 299 kodeksu karnego

Pora na skok w przyszłość o 7 miesięcy do 27 czerwca 2022 roku kiedy to Tobiasz Gondzik wszczął dochodzenie, o którym wspominał na samym końcu swojej notatki z 19 listopada 2021 roku.
Grafika [5]

27 czerwca 2022 roku
Postanowienie o wszczęciu dochodzenia przez Tobiasza Gondzika
Jak widzicie, nie ma tu już mojego imienia i nazwiska, lista domen jest obcięta jedynie do domen, które znajdowały się w zawiadomieniu Canal+ z dnia 29 listopada 2021 roku, artykuł 299 kodeksu karnego zniknął, a artykuły z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zostały okrojone jedynie do ustępu 1 art. 116 . I teraz cofnijmy się pamięcią do art. 122 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jak pamiętacie, ustęp 1 art. 116 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest ścigany wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego. Aby było Wam łatwiej zrozumieć co się wydarzyło w Bydgoszczy w 2021 roku i jaki cel miała fałszywa notatka Tobiasza Gondzika, zacytuję fragment mojego zawiadomienia do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z dnia 15 lipca 2024 roku:
Fałszywa notatka stworzona przez Tobiasza Gondzika i dalsza ochrona zapewniona przez policję i prokuraturę z Bydgoszczy, pomogła Canal+ w kilku aspektach:
- Canal+ unikał ryzyka, że sprawa będzie prowadzona w Końskich co mogłoby spowodować wznowienie sprawy z mojego zawiadomienia (KR-831/21) przez prokuraturę
- nielegalne działania jakie wobec mnie podejmowali przez lata, tj. wielokrotne próby wyłudzeń moich domen (które opisują w zawiadomieniu) mogli opisywać jako działania legalne nie obawiając się konsekwencji prawnych
- sprawę z mojego zawiadomienia w Końskich (KR-831/21) mogli w zawiadomieniu wspominać wielokrotnie bez obawy, że policjanci czy też prokuratorzy prowadzący dochodzenie w Bydgoszczy zainteresują się tą sprawą. W ten sposób tworzyli ułudę, że sprawa z mojego zawiadomienia była bezpodstawna. Miało to za zadanie abym ja czy też moi prawnicy, uznali to za kwestię zamkniętą nie wartą dalszego badania. Był to bardzo ryzykowny blef ale przy wsparciu policji i prokuratury z Bydgoszczy wyglądał wiarygodnie.
O sprawie z mojego zawiadomienia z Końskich o sygnaturze KR-831/21 możecie przeczytać pod linkiem: I. Kozia Wólka. W dalszej części nawiążę do tej sprawy dlatego zalecam odświeżyć sobie ten wątek.
Jak już wiecie, notatka urzędowa Tobiasza Gondzika z 19 listopada 2021 roku zawierała numer PESEL rzekomego podejrzanego ale również określała rzekomego podejrzanego po imieniu i nazwisku oraz adresie, a także określała rzekomego pokrzywdzonego oraz wskazywała na fakt kontaktu z nim. Najwyższa pora zajrzeć do kodeksu postępowania karnego, a dokładnie do art. 297. Z treści tego artykułu wynika, że dopiero postępowanie przygotowawcze (dochodzenie lub śledztwo) służy do "ustalenie, czy został popełniony czyn zabroniony i czy stanowi on przestępstwo” gdzie Tobiasz Gondzik już w swojej notatce z dnia 19 listopada 2021 roku, bez stawiania domysłów, oskarżył mnie o czyny zabronione. Ponadto z tego samego artykułu k.p.k. można się dowiedzieć, że postępowanie przygotowawcze ma na celu „wyjaśnienie okoliczności sprawy, w tym ustalenie osób pokrzywdzonych i rozmiarów szkody” gdzie Tobiasz Gondzik przed wszczęciem postępowania, w bliżej nieokreślony sposób ustalił pokrzywdzonego. Całości dopełnia fakt, że na etapie notatki urzędowej, Tobiasz Gondzik nie spoczął na ustaleniu pokrzywdzonego ale również się z nim skontaktował bliżej nieokreślonymi metodami – w aktach nie ma wzmianki o tym jak tego dokonał. Ponadto już na etapie notatki urzędowej, Tobiasz Gondzik znał mój numer PESEL mimo tego, że dopiero na etapie postępowania przygotowawczego (dochodzenie lub śledztwo) następuje pozyskanie takiej informacji. Wynika to z podpunktu 3 ustępu §1 art. 297 k.p.k., który odsyła do art. 213 k.p.k. gdzie w §1 odnaleźć można następującą informację:
W postępowaniu należy ustalić tożsamość oskarżonego, jego numer PESEL, a w przypadku osoby nieposiadającej numeru PESEL - numer i nazwę dokumentu stwierdzającego tożsamość oraz nazwę organu, który wydał dokument, a także wiek oskarżonego, jego stosunki rodzinne i majątkowe, wykształcenie, zawód wyuczony i wykonywany oraz zajmowane stanowisko lub pełnioną funkcję, a także miejsce pracy i źródła dochodu, dane o jego karalności, a w miarę możliwości numer telefonu lub adres poczty elektronicznej umożliwiające kontaktowanie się z oskarżonym oraz numer identyfikacji podatkowej (NIP), o ile został nadany. Odnośnie do oskarżonego będącego funkcjonariuszem publicznym w chwili popełnienia czynu lub w czasie postępowania należy ponadto zebrać dane dotyczące przebiegu służby publicznej, wyróżnień oraz ukarań dyscyplinarnych.
W aktach nie ma wzmianki o tym aby Tobiasz Gondzik pobierał dotyczące mnie dane z policyjnego KSIP w 2021 roku.
Pogdybajmy jakie artykuły z kodeksu karnego mógł złamać Tobiasz Gondzik swoją notatką z 19 listopada 2021 roku i co może mu za to grozić. W tym celu zajrzyjmy do kodeksu karnego i spróbujmy dopasować artykuły do jego czynów. W pierwszej kolejności "fałszywe oskarżenie" czyli art. 234 kodeksu karnego:
Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
"Tworzenie fałszywych dowodów dla podjęcia ścigania o przestępstwo" czyli art. 235 kodeksu karnego:
Kto, przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi, kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne albo w toku postępowania zabiegi takie przedsiębierze, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
"Poplecznictwo" czyli art. 239 kodeksu karnego:
§ 1. Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, tworzy fałszywe dowody, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego, albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Nie podlega karze sprawca, który ukrywa osobę najbliższą.
§ 3. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli sprawca udzielił pomocy osobie najbliższej albo działał z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym.
"Fałszerstwo intelektualne" czyli art. 271 kodeksu karnego:
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Zaznaczam, że powyższa lista może zawierać błędy lub może zawierać niepełną listę artykułów z kodeksu karnego, które Tobiasz Gondzik złamał swoimi działaniami. Artykuły wypisałem Wam jedynie po to abyście mieli świadomość, że sprawa jest poważna i działania Tobiasza Gondzika są zagrożone wieloletnim więzieniem. Oczywiście do powyższej listy należy jeszcze doliczyć karę co najmniej za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za korupcję (no bo chyba nikt nie wierzy w to, że Tobiasz Gondzik pomagał Canal+ z dobroci serca niezależnie od tego jak mocno identyfikuje się jako filantrop) a może i za szpiegostwo na rzecz obcego państwa.

IV. Protekcja

Przed chwilą poznaliście początki przestępczego procederu, który miał miejsce w Bydgoszczy w 2021 roku. Wiecie już jak próbowano pomóc Canal+ w uniknięciu odpowiedzialności karnej za próbę wyłudzenia mojej domeny pobieramy24.pl w związku ze sprawą z mojego zawiadomienia o sygnaturze KR-831/21. Teraz pora dowiedzieć się jakie inne przestępstwa Canal+ na moją szkodę próbowano zatuszować w Bydgoszczy. Ale zanim zaprezentuję Wam listę przestępstw, których dopuścił się Canal+, chcę abyście dowiedzieli się czym tak naprawdę są Centralne Biura do Zwalczania Cyberprzestępczości. W tym celu zacytuję fragment treści ze strony https://cbzc.policja.gov.pl/bzc/o-cbzc/podstawowe-zadania/5,Zadania-Centralnego-Biura-Zwalczania-Cyberprzestepczosci.html:
Centralne Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zostały powołane do:
1. rozpoznawania i zwalczania przestępstw popełnionych przy użyciu systemu informatycznego, systemu teleinformatycznego lub sieci teleinformatycznej oraz zapobiegania tym przestępstwom, a także wykrywania i ścigania sprawców tych przestępstw;
2. wspierania w niezbędnym zakresie jednostek organizacyjnych Policji w rozpoznawaniu, zapobieganiu i zwalczaniu tych przestępstw.
Informacja ta wskazuje na to, że osoby pracujące w Centralnym Biurze Zwalczania Cyberprzestępczości można uznać za specjalistów w dziedzinie wykrywania przestępstw komputerowych. Ponadto prokuratorów wydzielanych do nadzoru postępowań prowadzonych przez jednostki CBZC, które są specjalistycznymi jednostkami, również można uznać za specjalistów w tej dziedzinie. Oznacza to, że w momencie powzięcia informacji o przestępstwie komputerowym, tym bardziej ściganym z urzędu, powinno zostać wszczęte odpowiednie postępowanie bez zbędnej zwłoki. Jednakże jak się okazuje, mimo tego, że sprawa w Bydgoszczy z zawiadomienia Canal+ przeciwko mnie była prowadzona przez dwóch różnych prokuratorów: oraz dwóch różnych policjantów z CBZC w Bydgoszczy: do wykrycia oczywistych przestępstw komputerowych nie doszło. A mowa o przestępstwach, do których Canal+ przyznał się w swoim zawiadomieniu z dnia 29 listopada 2021 roku. Zawiadomienie Canal+ jest drugim dokumentem dołączonym do akt więc nie mogło zostać pominięte ani przez wskazanych prokuratorów ani przez wskazanych policjantów z CBZC.
Fragmenty wspomnianego zawiadomienia Canal+ z 29 listopada 2021 roku znajdziecie pod tym linkiem: II. Centralne Biuro do Wrabiania Ludzi (część druga).
Zaczynając od 22 strony zawiadomienia, Canal+ przyznał się do popełnienia przestępstwa poprzez: Moja wiedza z dziedziny prawa jest ograniczona i w związku z tym powyższe artykuły z kodeksu karnego są jedynie sugestią i mogły zostać przeze mnie wskazane błędnie lub mogłem nie wskazać wszystkich artykułów, które zostały złamane. Przy określeniu art. 269a k.k. (sabotaż komputerowy) sugerowałem się artykułem ze strony: https://cyberlawbyjudyta.com/2022/01/31/6-sabotaz-komputerowy-art-269a-k-k/. W związku z powyższym, wykrycia prawidłowych artykułów z kodeksu karnego ostatecznie dokona prokurator.

Na sam koniec zacytuję wskazane przeze mnie powyżej artykuły z kodeksu karnego:
- "Niszczenie danych informatycznych" czyli art. 268a kodeksu karnego:
§ 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa, zmienia lub utrudnia dostęp do danych informatycznych albo w istotnym stopniu zakłóca lub uniemożliwia automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie takich danych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Kto, dopuszczając się czynu określonego w § 1, wyrządza znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

- "Zakłócenie systemu komputerowego" czyli art. 269a kodeksu karnego:
Kto, nie będąc do tego uprawnionym, przez transmisję, zniszczenie, usunięcie, uszkodzenie, utrudnienie dostępu lub zmianę danych informatycznych, w istotnym stopniu zakłóca pracę systemu informatycznego, systemu teleinformatycznego lub sieci teleinformatycznej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

- "Oszustwo" czyli art. 286 kodeksu karnego:
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Warte zaznaczenia jest również to, że Canal+ przyznając się w treści zawiadomienia z dnia 29 listopada 2021 roku do powyższych przestępstw, przyznał się również do tego, że firmy, które otrzymywały ich wnioski, wielokrotnie nie reagowały na te wnioski lub udzielały odpowiedzi o bezpodstawności działań co dodatkowo powinno wzbudzić podejrzenia osób będących specjalistami w dziedzinie przestępstw komputerowych.

Gdyby za każde przestępstwo, które wypisałem wyżej, a których dopuścił się Piotr Wójtów na zlecenie Canal+, policzyć maksymalną karę, a następnie te kary zsumować według metodologi sumowania kar stosowanej w USA, Piotr Wójtów nie wyszedłby na wolność do końca tego stulecia. A jestem wręcz pewien, że przestępstwa do których Canal+ przyznał się w zawiadomieniu do Bydgoszczy z 29 listopada 2021 roku są jedynie czubkiem góry lodowej. Domyślam się również, że liczba osób na całym świecie pokrzywdzonych działaniami Canal+ będzie szła w dziesiątki.

V. Zawieszenie śledztwa

Jak już wiecie, 13 listopada 2024 roku Tomasz Spychała przesłał mój sprzęt komputerowy do biegłego celem złamania hasła. Gdy okazało się, że złamanie hasła nie jest możliwe w najbliższej przyszłości, 14 stycznia 2025 roku Tomasz Spychała podjął kolejną, trzecią już w ostatnich miesiącach, paniczną decyzję. Tym razem mowa o postanowieniu o zawieszeniu śledztwa, które prowadzi przeciwko mnie od 6 maja 2024 roku (wcześniej postępowanie było prowadzone w formie dochodzenia). Postanowienie ma 3 strony i tak naprawdę jedynie ostatnia strona zawiera istotne informacje.
Grafika [9]

14 stycznia 2025 roku
Postanowienie o zawieszeniu śledztwa przez Tomasza Spychałę (strona 3)
W fragmencie numer 1 Tomasz Spychała poinformował nas, że nic na mnie nie ma. A jest to istotne bo jak we wcześniejszych oświadczeniach Was informowałem, moje konta bankowe przeszły analizę kryminalistyczną, przesłuchiwano użytkowników moich serwisów podsuwając im fałszywe zrzuty ekranu, zastraszano świadków, ukrywano przestępstwa Canal+ i po ponad 1,5 roku Tomasz Spychała przyznał, że nic nie ma i że jest ugotowany (wtedy jeszcze nie wiedział jak bardzo).

Teraz pora na fragment numer 2, do którego odniosę się szerzej. Tomasz Spychała podjął decyzję o zawieszeniu śledztwa do czasu uzyskania opinii biegłego. Zapomniał jedynie wspomnieć, że może to nie nastąpić w najbliższym tysiącleciu. Dlatego też podjąłem decyzję o tym aby zażalić to postanowienie. Zażalenia i tak ostatecznie trafiają do sądu i to sędzia podejmuje decyzję o dalszym losie sprawy.
Tu muszę się Wam do czegoś przyznać - mało brakowało a nie mógłbym zażalić tego postanowienia ponieważ wydarzyło się coś dziwnego. A mianowicie, o postanowieniu z 14 stycznia 2025 roku dowiedziałem się od jednego z prawników całkiem przypadkiem kiedy termin na wysłanie zażalenia dawno już minął. Ale na szczęście drugi z prawników swoją kopię odebrał później i szansa na wysłanie zażalenia nadal istniała. Ja swojej kopii postanowienia nie otrzymałem ponieważ wszystkie pisma adresowane do mnie trafiały pod adres jednej z kancelarii. Po tym incydencie mój adres do odbierania pism został zaktualizowany poprzez wniosek i teraz kopie pism będą trafiać również do mnie.
Wspomniane zażalenie zostało podzielone na dwa fragmenty. Jeden z fragmentów informuje sędziego o tym kim jest Tomasz Spychała oraz policjanci z bydgoskiego CBZC - czyli to co już przeczytaliście powyżej. Natomiast drugi fragment wyjaśnia sędziemu prawdziwy cel Tomasza Spychała ukryty za postanowieniem - to, że tak naprawdę Tomasz Spychała ucieka od odpowiedzialności za swoje czyny i w pełni świadomie zawiesza śledztwo bez dalszej możliwości odwieszenia go za swojego życia. I aby sędzia nie musiał wyłącznie wierzyć mi na słowo, wyjaśniłem na przykładach dlaczego do odblokowania mojego sprzętu nie dojdzie za naszego życia. W tym celu na początek stworzyłem testowe hasło składające się z 30 losowo wybranych małych liter z alfabetu, które brzmi cznmjhyewifrgkasgdysdseerehrth
Następnie zacytowałem poniższą treść z rządowej strony dostępnej pod adresem https://www.gov.pl/web/baza-wiedzy/jak-tworzyc-bezpieczne-hasla aby uzmysłowić sędziemu prostotę tego hasła:
Hasło powinno zawierać co najmniej jeden znak z każdej z następujących grup:
W ten sposób wyjaśniłem, że zgodnie z zacytowanymi wytycznymi, powyższe hasło, które stworzyłem do zbadania czasu potrzebnego do odkodowania mojego sprzętu, jest hasłem słabym ponieważ zawiera jedynie małe litery. Mając już świadomość, że użyte hasło testowe jest hasłem bardzo słabym oraz takim, którego nigdy bym nie użył, chciałem pokazać ile czasu zajęłoby odblokowanie sprzętu zabezpieczonego takim hasłem. Oczywiście hasła używane przeze mnie były hasłami stworzonymi zgodnie z wytycznymi ze strony rządowej czyli ich czas odkodowania jest wielokrotnie większy.

Kolejnym opisanym krokiem był pierwszy z testów, który wykonałem na australijskiej stronie rządowej dostępnej pod adresem https://www.nsw.gov.au/id-support-nsw/be-prepared/passwords poprzez wprowadzenie powyższego testowego hasła w pole podpisane „How secure is your password?”, a następnie poprzez kliknięcie w przycisk „Check”.
Grafika [10]


Wynik sprawdzania siły hasła na stronie nsw.gov.au
W odpowiedzi strona oszacowała siłę hasła wyświetlając komunikat o treści „It would take centuries to crack your password” co można przetłumaczyć jako „Złamanie twojego hasła zajmie wieki”.

Drugi test wykonałem na stronie producenta oprogramowania antywirusowego Kaspersky dostępnej pod adresem https://password.kaspersky.com/pl/ poprzez wprowadzenie powyższego testowego hasła w pole podpisane „Sprawdź swoje hasło”.
Grafika [11]


Wynik sprawdzania siły hasła na stronie password.kaspersky.com
Odrazu po wprowadzeniu hasła pojawił się komunikat informujący, że odgadnięcie takiego hasła zajmie „10000+ wieków”.

Trzeci i zarazem ostatni test wykonałem na singapurskiej stronie rządowej dostępnej pod adresem https://ihp.csa.gov.sg/password-checker poprzez wprowadzenie powyższego testowego hasła w pole dostępne nad napisem „It would take”.
Grafika [12]


Wynik sprawdzania siły hasła na stronie ihp.csa.gov.sg
Po wprowadzeniu hasła wynik pojawia się natychmiast informując nas, że odgadnięcie testowego hasła zajmie „12 quintillion years” co można przetłumaczyć jako „12 kwintylionów lat”.

Zaznaczyłem, że każdy z powyższych testów można powtórzyć własnoręcznie korzystając z użytego przeze mnie hasła cznmjhyewifrgkasgdysdseerehrth czy też tworząc własne hasło.

Wyraźnie chciałem zaznaczyć sędziemu, że według standardów bezpieczeństwa hasło testowe było hasłem bardzo słabym i sam od lat korzystam z dużo bardziej skomplikowanych haseł o podobnej długości. Tym samym, odkodowanie sprzętu zabezpieczonego moim hasłem zajmie dużo więcej czasu przez co można uznać, że włamanie się na mój sprzęt komputerowy jest czynnością niemożliwą i niewykonalną za naszego życia, a zapewne również za życia naszych dzieci i wnuków.

VI. Poznańskie koziołki-matołki (część pierwsza)

Wspominając o ostatnich miesiącach nie mogłem nie wspomnieć o sprawie z Poznania z zawiadomienia Vivarto. Dzisiaj jedynie pokrótce ale w przyszłości wrócę do tematu w kolejnych częściach poznańskich koziołków-matołków. Pierwsza rozprawa z Vivarto miała miejsce 25 września 2024 roku. Na rozprawie pojawił się jedynie mój prawnik - ze strony przeciwnej nie było nikogo. Podczas rozprawy okazało się, że właściciel Vivarto, Mirosław Trębowicz, chce wycofać wniosek o ściganie mnie. Po ponad 2 latach nękania mnie i fałszywego oskarżania nagle przed rozprawą sądową nabrał chęci na zakończenie sporu. Jest to tym bardziej dziwne, że rok wcześniej wraz ze swoim prawnikiem Pawłem Żerańskim oczekiwali blokowania moich kont bankowych co faktycznie doprowadziłoby mnie do bankructwa i zniszczenia wszystkich moich stron. Aż tu niespodziewanie we wrześniu 2024 roku nagle mu się wszystko odwidziało. Oczywiście taki wniosek musi zostać złożony pisemnie i sędzia zobowiązała Mirosława Trębowicza do dostarczenia pisma potwierdzającego chęć wycofania wniosku o ściganie. Na kolejnej rozprawie, kolejny raz nie pojawił się nikt ze strony Vivarto oraz okazało się, że Mirosław Trębowicz nie dostarczył potwierdzenia na piśmie. Kolejna, trzecia już rozprawa, miała miejsce 6 lutego 2025 roku. Na rozprawę wydelegowałem prawnika ale kolejny raz na rozprawie nie stawił się Mirosław Trębowicz ani jego prawnik. Tym razem sędzia straciła cierpliwość i o kolejnej rozprawie Mirosław Trębowicz został powiadomiony przez policją.
Grafika [13]

6 lutego 2025 roku
Prokokół z rozprawy z Vivarto (strona 3)
Zaczyna się chowanie po norach, a to dopiero początek.

VII. KR-831/21

Umorzona sprawa z Końskich o sygnaturze KR-831/21, przed którą Canal+ był chroniony w Bydgoszczy przez jednostkę CBZC policji oraz kilka prokuratur, będzie mieć dalszy ciąg. Bo tak się składa, że pod koniec 2024 roku zajmowałem się nie tylko zażaleniami - napisałem również wniosek o podjęcie tej sprawy na nowo. I w dniu 14 lutego 2025 roku sprawa została podjęta na nowo w Końskich czego dowodem jest poniższy dokument.
Grafika [14]

14 lutego 2025 roku
Pismo potwierdzające podjęcie na nowo sprawy KR-831/21 w Końskich
W zaznaczonym fragmencie jest błąd bo to postawa pracownika Aftermarket spowodowała, że Canal+ nie osiągnął swojego przestępczego celu. Jak też widzicie po treści pisma, zostałem odcięty od informacji o sprawie - nie znam imienia i nazwiska policjanta prowadzącego dochodzenie ani prokuratora nadzorującego sprawę. Moim zdaniem ktoś złapał mocny trop i nie chce aby mu ktokolwiek wchodził w paradę. Dopóki izolacja od informacji nie będzie się przedłużać w nieskończoność nie przeszkadza mi to - tym bardziej, że mam otworzonych kilka frontów i już na każdym zaczyna się coś dziać. Później zacznę się niecierpliwić.

Trochę musiałem poczekać ale w końcu sprawa KR-831/21 wraca na właściwe tory. Oczywiście nie zapomniałem we wniosku wspomnieć o wszystkich przestępstwach, których dopuścił się Canal+ na moją szkodę, a o których nie wiedziałem do momentu aż sam Canal+ nie zechciał się nimi pochwalić w swoim zawiadomieniu do Bydgoszczy. Dziękuję za tą nadzwyczajną szczerość.

VIII. Google Analytics

Jak już na początku wspomniałem, informacje, które Wam teraz prezentuję według mnie znane są już wszystkim zainteresowanym. Część informacji strona przeciwna pozyskała z mojego zażalenie na postanowienie Tomasza Spychały z 14 stycznia 2025 roku. To była ta oczywista i oficjalna droga, którą pozyskali wiedzę o tym co wiem i jakie kroki wykonałem. Była jeszcze jedna droga, nieoficjalna, której fakt istnienia wywnioskowałem ze statystyk Google Analytics. Bo widzicie, w połowie stycznia 2025 roku kiedy dopiero przesyłano moje pisma po Polsce i ten fakt nie był mi jeszcze znany, po statystykach Google Analytics zauważyłem, że coś się zaczęło dziać. Dokładnie chodzi mi o to, że nagle zaczęły się pojawiać jednoczesne i wielokrotne odwiedziny Vox-ePopuli.com z Paryża, Zurichu czy też wielu mniejszych francuskich czy szwajcarskich miasteczek. Ale co dziwniejsze, nagle moje oświadczenia zaczęły być czytane w Moskwie, Petersburgu czy też Kaliningradzie. Skąd wiem, że nie były to przypadkowe wejścia i że ktoś czytał treść? Wynikało to z wykresu czasu statystyk Google Analytics, który każde zdarzenie pokazuje jako pionową linię.
Statystyki Google Analytics od samego początku są podpięte pod oświadczenia, które czytacie i przez te półtora roku nauczyłem się wychwytywać anomalie w ruchu na Vox-ePopuli.com. Gwoli wyjaśnienia - zaobserwowane odwiedziny, które opisuję są jedynie niewielkim wycinkiem odwiedziń Vox-ePopuli.com ponieważ panel statystyk Google Analytics odwiedzałem jedynie w czasie przerw od moich zajęć, maksymalnie kilka razy dziennie. Oznacza to, że wiele wejść umknęło mojej uwadze i skala anomalii była wielokrotnie większa.
To właśnie z wykresu czasu wiem, że ktoś był żywo zainteresowany treścią, którą przekazałem w oświadczeniach. I to zainteresowanie zaczęło się nagle pojawiać od połowy stycznia. W tamtym czasie nie robiłem zrzutów ekranu ponieważ wtedy jeszcze nie widziałem nic podejrzanego w odwiedzinach z Rosji. Z czasem się to zmieniło do czego za moment wrócę. A póki co w ramach dowodu mam dla Was dwa zrzuty ekranu z 3 marca 2025 roku, na których udało mi się zaobserwować coś bardzo ciekawego. Najpierw o godzinie 15:20 zauważyłem takie odwiedziny:
Grafika [15]

3 marca 2025 roku
Statystyki Google Analytics dla Vox-ePopuli.com z widocznymi odwiedzinami z Rosji o godzinie 15:20
A 31 minut później o 15:51:
Grafika [16]

3 marca 2025 roku
Statystyki Google Analytics dla Vox-ePopuli.com z widocznym wejściem z Białorusi o godzinie 15:51
Dlaczego Wam o tym wspominam? Po tym jak coraz częściej obserwowałem aktywność z Rosji, zacząłem szukać informacji o właścicielu Canal+. Z tego co znalazłem w Google wynika, że Vincent Bolloré ma jakieś ciągotki w stronę Rosji. Jak wynika z artykułu na stronie "Reporterów Bez Granic", który jest dostępny pod linkiem https://rsf.org/en/banned-russian-tv-channel-was-still-available-france-rsf-reveals, francuska spółka "Thema", która jest zależna od Canal+, jeszcze 4 marca 2024 roku oferowała swoim klientowm rosyjski kanał TV "Channel One Russia" zakazany na terenie Unii Europejskiej ze względu na sianie rosyjskiej dezinformacji i propagandy.
Artykuł z powyższego odnośnika oraz kolejne artykuły, do których za chwilę będę się odnosił, możecie łatwo przetłumaczyć za pomocą wbudowanej w używaną przeglądarkę internetową funkcji translatora. Ikonka funkcji powinna być widoczna po prawej stronie paska adresu.
Ale to nie wszystko co udało mi się odszukać w Google na temat Vincenta Bolloré. Jak się okazuje, ten francuski miliarder jest weteranem afer korupcyjnych. W 2018 roku przesłuchiwano go w sprawie podejrzeń o korupcję w dwóch afrykańskich państwach (Gwinea i Togo). Artykuł na ten temat jest dostępny pod linkiem: https://www.france24.com/en/20180425-french-tycoon-vincent-bollore-indicted-over-suspected-africa-corruption. Z artykułu wynika, że to nie było zwykłe przesłuchanie i Vincent Bolloré wraz z pracownikiem Jean-Philippe Dorent trafili do aresztu. Oczywiście sprawa miały dalszy ciąg i w 2021 roku firma należąca do Vincenta Bolloré zapłaciła 12 000 000 € kary za udział w aferze korupcyjnej w Togo o czym dowiecie się z tego artykułu: https://www.france24.com/en/europe/20210226-bollor%C3%A9-group-fined-%E2%82%AC12-million-in-african-corruption-case. Ponadto Vincent Bolloré oraz jego pracownik Jean-Philippe Dorent musieli zapłacić osobne kary w ramach ugody z prokuraturą.

Z artykułu z Le Monde z 8 marca 2025 roku (https://www.lemonde.fr/politique/article/2025/03/08/les-medias-du-groupe-bollore-ne-craignent-plus-de-defendre-la-russie_6577365_823448.html) możemy dowiedzieć się, że "Media miliardera Vincenta Bollorégo teraz otwarcie bronią Rosji". Powstaje pytanie czy Vincent Bolloré robi to sobie dobrowolnie? Czy raczej ukrywają się za nim...

IX. Borys z Iwanem

Afryka od lat jest kontynentem, który jest w kręgu zainteresowania Francji, Chin ale również Rosji. Jak już wiecie z poprzedniego rozdziału, Vincenta Bolloré od wielu lat robił interesy w Afryce w związku z czym musiał na swojej drodze spotykać rosjan. Ale nie tylko sprawy biznesowe były domeną Vincenta Bolloré - w Afryce podejmował się również korumpowania afrykańskich urzędników. Dlaczego więc w 2019 roku uznał, że kolejnym jego celem będzie Polska? Może dlatego, że powiedzenie "Banana Republic of Bolanda" nie wzięło się znikąd? No bo jak to jest możliwe, że gość, który w 2019 roku był podejrzanym w jednym z unijnych państw o korupcję, w Polsce otrzymał niczym nielimitowany dostęp do policjantów i prokuratorów? Canal+ dostęp ten miał już po kilku miesiącach od wejścia do Polski. Co ciekawe, Canal+ przejął 51% udziałów w spółce "ITI NEOVISION" po 23 maja 2019 roku, a już 27 czerwca 2019 roku pracownik Canal+ Piotr Wójtów popełnił pierwsze przestępstwo na zlecenie Canal+ na moją szkodę. Skąd znam moment pojawienia się Canal+ w Polsce? Wiem to z e-maili, które zbieram od 2016 roku, a które wysyłał do mnie Piotr Wójtów. Spójrzcie, jeszcze 23 maja 2019 roku, Piotr Wójtów wysłał mi zapowiedź emisji serialu w ramach pracy w NC+:
Grafika [17]

23 maja 2019 roku
Zapowiedź serialu NC+
aby już 22 października 2019 roku robić to już w ramach pracy w Canal+:
Grafika [18]

22 października 2019 roku
Zapowiedź serialu Canal+
Z tego co mi wiadomo, Piotr Wójtów w ramach pracy w NC+ nie podejmował się przestępczych prób na moją szkodę i zaczął to robić dopiero jako pracownik Canal+. Z zawiadomienia Canal+ do Bydgoszczy z 29 listopada 2021 roku wiemy już, że pierwsza przestępcza próba miała miejsce 27 czerwca 2019 roku. Nawet jeżeli przyjmiemy, że faktyczną datą wejścia Canal+ do Polski byłby 24 maja 2019 roku, wynika z tego, że Canal+ w miesiąc od pojawienia się w Polsce, zaczął podejmować się działań przestępczych. To co Wam teraz napisałem może nam powiedzieć jeszcze jedną rzecz. A mianowicie to, że Piotr Wójtów mógł być przymuszany lub zastraszany do wykonywania przestępczych działań. No bo jak już napisałem, według mojej wiedzy, jako pracownik NC+ nie podejmował się działań przestępczych na moją szkodę i wszystko zaczęło się po przebrandowaniu firmy NC+ na Canal+. Czy faktycznie ktoś go do tego przymuszał tego nie wiem ale myślę, że z czasem dowiemy się jak było naprawdę. Jeżeli moje podejrzenia odnośnie Piotra Wójtów się sprawdzą, będzie to kolejnym potwierdzeniem tego, że przestępcze tropy prowadzą do Francji i wkrótce do akcji powinien wkroczyć INTERPOL.

Podjęcie się przez Canal+ przestępczych działań miesiąc od wejścia na polski rynek może wskazywać na to, że w Polsce Canal+ wprowadził znany sobie i sprawdzony schemat przestępczych działań, który wcześniej przetestowali w innych państwach, w których mieli swoje spółki zależne. Ale czemu miałoby to służyć? Motywów było kilka i część opisałem już w oświadczeniu z 12 lipca 2024 roku w rozdziale "V. "Ten uczynił, czyja korzyść"". Ale chciałbym Wam wspomnieć o jeszcze jednym możliwym motywie. Ale zanim do tego przejdziemy najpierw mały wstęp. Trzy lata temu było głośno o zatrzymaniu polaka, który był rosyjskim szpiegiem pracującym w warszawskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Szpieg ten prawdopodobnie legendował rosyjskich nielegałów na terenie Polski. Możecie o tym przeczytać pod tym linkiem: https://wiadomosci.wp.pl/szpieg-w-urzedzie-stanu-cywilnego-byly-oficer-sluzb-mowi-o-jego-dzialaniach-6750362617400224a. Sprawa może się wydawać błaha ale taki człowiek przez lata mógł pomóc wpuścić do systemu masę kretów. Tylko, że nie gwarantowało to kretom nietykalności. Czego mogło im brakować? Przykładowo bezkarności wobec prawa.

I jak taką bezkarność wobec prawa można uzyskać? Po przeczytaniu rozdziałów "III. Centralne Biuro do Wrabiania Ludzi (część trzecia)" oraz "IV. Protekcja" już to wiecie. I wiecie, że gdyby nie to, że nie dałem się złamać, ich metody by zadziałały. I teraz przypomnijcie sobie to co Wam pisałem o zastraszaniu mnie i zestawmy to z wiedzą na temat rosyjskich działań na świecie. Wbrew pozorom najsilniejszą bronią rosjan nie jest posiadana przez nich broń atomowo, a strach który potrafią wywoływać swoimi pozorowanymi działaniami. Czy teraz cały ten PSYOPS wobec mnie zaczyna mieć dla Was sens? Przejdźmy dalej. Mając kretów w wymiarze sprawiedliwości oraz współpracującego "pokrzywdzonego" można zacząć polować na ludzi takich jak ja aby w szybki i prosty sposób awansować swoich kretów w systemie. Taki kret z każdym awansem może coraz więcej ale również może zaświadczać za kolejne krety wprowadzane do systemu. Nie opisałem teraz niczego nowego i odkrywczego - jak część z Was wie, jeden z byłych polskich sędziów pracujący dla rosjan zbiegł już na Białoruś: https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/tomasz-szmydt-otrzymuje-azyl-na-bialorusi/r6yd9nh.

W przypadku osób, które od lat pracują w systemie sprawiedliwości, przekabacanie może być żmudnym procesem. Ale jeżeli nasze krety działają skutecznie i na ich drodze nie pojawiają się takie kłopoty jak ja, z czasem może im się udać stworzyć ułudę potrzeby bezpośredniego dostępu do przyszłych prokuratorów oraz sędziów. I tak się składa, że w oświadczeniu z 12 lipca 2024 roku przekazałem Wam interesujący zrzut ekranu ze strony https://sygnal.org.pl/o-nas/historia/:
Grafika [19]


Historia Stowarzyszenia Sygnał
Oczywiście to wszystko może być jedynie ogromnym zbiegiem okoliczności ale nurtuje mnie jedno pytanie - po co jakieś prywatnej inicjatywie dostęp do przyszłych prokuratorów oraz sędziów? A może w tle za korporacją kryją się działania wywiadowcze? No bo po co się męczyć aby werbować aktywnych sędziów i prokuratorów jeżeli poprzez dostęp do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury można rozpocząć masowe tworzenie klonów Tomaszów Szmydtów już na wczesnym etapie? Klonów, które później znajdą się w różnych zakątkach kraju.

Niezależnie od tego czy Vincent Bolloré zaczął nosić onuce zamiast skarpet, nadal pozostaje nam wątek przymykania oczu przez ABW na tego francuskiego weterana korupcji, który najpierw z pomocą Stowarzyszenia Sygnał dostał dostęp do policjantów i prokuratorów, a później do przyszłych sędziów oraz prokuratorów. Poproszę o gromkie brawa dla polskich służb za ich czujność.

X. "Sześćdziesiątka"

"Sześćdziesiątka" to inaczej mały świadek koronny. Jak można dowiedzieć się ze strony https://adwokatmdp.pl/maly-swiadek-koronny/:
Instytucja małego świadka koronnego związana jest z nadzwyczajnym złagodzeniem kary. Zgodnie z art. 60 § 3 Kodeksu karnego sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia.
Wspominam o tym ponieważ wśród osób, które powyżej opisywałem znajduje się trzech idealnych kandydatów na zostanie "sześćdziesiątką". Zaczynając od początku, moim pierwszym typem jest Piotr Wójtów, który mógłby doprowadzić śledczych do źródła przestępczych poleceń. Drugi w kolejności jest Tobiasz Gondzik, który pomógłby zlokalizować osoby z wymiaru sprawiedliwości, które już w 2021 roku służyły Canal+. Ostatnim kandydatem jest Tomasz Spychała, który mógłby wskazać kto doradzał mu jakie kroki podejmować wobec mnie oraz co za osoba tak gorliwie obiecywała mu awans za wykonanie zlecenia na mnie. Czy te trzy osoby pójdą na układ? Tego nie wiem. Natomiast wiem, że ta trójka popełni ogromny błąd jeżeli zamiast iść na układ, utrzyma omertę po to aby uratować osoby, które będą się wygrzewać w słońcu lazurowego wybrzeża czy też będą spacerować po szwajcarskich alpach w czasie kiedy oni będą oglądać świat zza krat.

XI. Centralne Biuro Antykorupcyjne

Jak już wiecie z powyższego oświadczenia, Canal+ zinflitrował nie tylko polską policję ale również prokuraturę. Ponadto podejrzenia nie omijają również Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która była niezwykle bierna kiedy ludzie Vincenta Bolloré korumpowali osoby z polskiego wymiaru sprawiedliwości. Dlatego też uważam, że jedyną instytucją, która jest w stanie w rzetelny sposób poprowadzić tą sprawę do samego końca, jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Pracują tam ludzie, którzy są specjalistami w dziedzinie wykrywania korupcji, a ponadto mają doświadczenie w pracy z podobnymi instytucjami z innych państw europejskich. A jak już wiecie, nie obędzie się bez międzynarodowego śledztwa. Uważam, że w żadnym wypadku nadzoru i koordynacji nad sprawą nie może prowadzić polska prokuratura z policją ponieważ obie te instytucje całkowicie utraciły wiarygodność.

Słowem zakończenia

Czas naprawy krzywd, które spotkały mnie oraz moich bliskich nadchodzi. Nie odpuszczę im tego, że próbowali mnie wrobić i zniszczyć mi życie, a gdy tylko pojawi się okazja, odbiorę co moje. Najbliższe miesiące to będzie również czas rozbijania układu przestępczego stworzonego przez Canal+, a może nawet i rosyjskiej siatki szpiegowskiej na terenie całej Europy. Nikt oficjalnie Wam tego nie powie ale sezon łowczy został już rozpoczęty. I kwestią nie jest to czy łowczym uda się dopaść zwierzynę tylko to ile grubych zwierzy pochwycą.


Adres e-mail, pod którym można się ze mną kontaktować w razie potrzeby: [email protected]
Konto Twitter, którego będę używał do publikowania drobnych aktualizacji: https://twitter.com/Vox_ePopuli